MATKI, ŻONY I KOCHANKI, WCZORAJ KOLEŻANKI – dosyć mają tej skakanki słów.

PIĄTEK 25.X, godz. 12.50, sale A+B+C
Najważniejsza myśl prezentacji
O zmianie w rolach kobiet, zadaniach im przypisywanym, definicjach kobiecości wiele się pisze i publikuje. Wydaje się, że ten temat jest dogłębnie zbadany i opisany. Natomiast naszym celem jest odpowiedź na pytanie: Czy ta zmiana naprawdę nastąpiła? W jakim kierunku zmierza? Czy nie jest ona jedynie pozorna? A może wciąż działamy na podstawie skryptów i przekazów, które dostałyśmy od naszych babek, matek i które potencjalnie przekażemy naszym córkom.
Co kobiecie wypadało, co wypada i co w przyszłości będzie wypadać? Jakich zachowań może się dopuścić, a o czym kategorycznie powinna zapomnieć? I jeśli nasze kobiece powinności to coś, co matki przekazują swoim córkom to jaką wersję kobiecości przekazały nam nasze matki a jaką my chcemy przekazać swoim córkom?
Berna: „Moja mama zawsze uważała, że kobieta powinna chodzić w spódnicy bądź sukience – to znaczy być dziewczęco ubrana. Dbała o to na co dzień i kładła na to szczególny nacisk. Dziś moja córka, nawet jeśli idziemy na obiad do babci może założyć co chce – wygoda i komfort są najważniejsze a noszenie spodni nie umniejsza jej dziewczęcości.”
Opis
Wydaje się, że dziś mężczyzna jest często w centrum zainteresowania badawczego. Na przestrzeni lat fakt, iż mężczyźni zaczęli wchodzić w nowe role, coraz częściej pojawiać się w kontekście rodziny, wychowania dzieci czy też wypełniania przyziemnych obowiązków domowych zrodziło szereg pytań o to – jak o i do mężczyzn mówić. Jaki ich wizerunek przedstawiać, jakim językiem się z nimi komunikować. Są tematem WOW badawczego świata. Natomiast system wartości przekazywany przez kobiety, uznawany jest często za prosty i czytelny, za taki, z którym wszystkie kobiety powinny się zgodzić. Łatwo do nas kobiet mówić, bo wartości związane z kobiecością są takie same, znane, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Związki pomiędzy kobietami, w szczególności relacja matka-córka jest z tej perspektywy kluczowa, a pozostaje na marginesie – bo skoro jest czymś tak oczywistym to nie trzeba jej ani analizować, ani wyjaśniać.
W teorii Freuda, która wywiera znaczący wpływ na zbiorową świadomość wskazywane są kompleksy: Edypa (zazdrość chłopca o matkę) czy też Elektry (zazdrość dziewczynki o ojca), natomiast stosunkowo niewiele powiedzieć można o kontaktach pomiędzy kobietami w rodzinie. Można we freudowskich teoriach doszukiwać się wskazania na ogromne znaczenie tej relacji – jednak ostatecznym warunkiem osiągnięcia dojrzałości jest uzależnienie się od matki i „wyjście z jej cienia” (Lykke Nina, Daughterung and Mothering. Female Subjectivity Reanalysed).
Badań na temat relacji matka-córka jest stosunkowo niewiele, szczególnie w Polsce. Relacja ta często jest przez socjologów i psychologów pomijana w analizie. Amerykańska badaczka Carol J. Boyd w swoich badaniach identyfikuje szereg obszarów, jakich dotykają zagraniczne badania nad tą relacją. Elżbieta Korolczuk, w swojej książce „Matki i córki we współczesnej Polsce” za Carol J. Boyd wskazuje na powracający problem (będący punktem zainteresowania badaczy) – mianowicie to czy i na ile córki upodabniają się do swoich matek pod względem postaw, wartości i postrzegania kobiecości. Nurtującym zatem pozostaje pytanie jak na przestrzeni pokoleń – na trzech poziomach: babcia → matka → wnuczka przekazywane są prawdy dotyczące kobiecości. Jakich słów i definicji używa każde z tych pokoleń? Czy rozumieją je tak samo czy inaczej? Jak o tym opowiadają? Jakich używają słów? Na co kładą nacisk? A przede wszystkim jaka jest rozbieżność pomiędzy nomenklaturą a finalną realizacją zasad?
Finalnie kluczowe dla nas jest to, co z tego wynika dla przyszłości? Co będzie z kobietami i ich postrzeganiem kobiecości za chwilę – jakie będą KOBIETY JUTRA (czy coś się w nich zmieni naprawdę czy nie?). Bo nawet jeśli z pokolenia na pokolenie przekazujemy te same skrypty to ich ostateczny wygląd i wartość może być zgoła inna. Stąd znakiem zapytania pozostaje to, jaki obraz „idealnego ja” kobiety pokazywać, opisywać, komunikować.
W jaki sposób prezentacja odnosi się do kwestii skutecznego i odpowiedzialnego wspierania decyzji wiedzą o rynku i człowieku?
Sposób w jaki definiujemy siebie determinuje nasze wybory konsumenckie. Nawet jeśli wczorajszy świat naszych matek opiera się na tych samych wartościach, na tych samych fundamentach kobiecości, to nomenklatura używana w potocznym, codziennym języku konsumenta bez koloryzacji i upiększania może być zgoła inna. A jeżeli nastąpiła ewaluacja kobiecych wartości na przestrzeni lat to tym bardziej komunikacja skierowana do dzisiejszych babć, matek i wnuczek powinna być różnorodna i opierać się dokładnie na tych wartościach, którym hołdują.
W praktyce oznacza to konieczność budowania komunikacji o język wartości i korzyści, który będzie spójny z przekonaniami każdego z tych pokoleń. Z równie silnym naciskiem na to pokolenie, które dziś jeszcze dorasta. Przekazanie praktycznych wskazówek dotyczących tego jak opisywać i komunikować się z KOBIETAMI JUTRA mając na uwadze to w jakim kształcie otrzymają wartości przekazywane im przez dzisiejsze matki.
Źródła, materiały, dane:
Nasze wystąpienie polega na łączeniu danych z 3 źródeł: desk research – czyli analiza danych zastanych, publikowanych na przestrzeni ostatnich 30 lat, badanie jakościowe oraz badanie ilościowe. Takie podejście pozwoli nam nie tylko spojrzeć w przeszłość, ale również uchwycić teraźniejszość i wejrzeć w przyszłość. Badanie jakościowe składające się z dwóch etapów:- Pogłębiony wywiad indywidualny z kobietami trzech pokoleń – dzisiejszymi babciami, córkami i wnuczkami. Rozmowa z każdą z nich bazująca na tym samych schemacie i opierająca się na analogicznych pytaniach.
- Triady mające na celu zderzenie poglądów wszystkich trzech pokoleń, ich spojrzenia na wartości i zasady jakimi kierują się w życiu codziennym. Zrozumienie różnic w sposobie ich patrzenia na to samo zjawisko/ zachowanie. Ta część pozwoli na próbę odpowiedzi na pytania o jakość, charakter i dynamikę relacji w wielopokoleniowej rodzinie, między matkami i córkami.

Marta
KRASOWSKA
Project Manager
Ipsos
Wnuczka do bólu eleganckiej kobiety, której mąż zawsze powtarzał: „Ewuniu, na byle co nas nie stać”, córka kobiety, która ubiera się bardziej młodzieżowo niż ona sama.
Nie boi się ubrudzić, dlatego prywatnie lubuje się w pracy z gliną w każdej konfiguracji. Ceramicznymi wyrobami obdarza „szczęśliwych” wybrańców.

Bernadeta
ZAKRZEWSKA
Project Manager
Ipsos