Newsletter PTBRiO nr 76

Azja, online i Big Data

O czym się w tej chwili mówi w badaniach na świecie? Oczywiście jest wiele tematów, ale moim zdaniem wyłaniają się trzy główne obszary: wzrost znaczenia badań marketingowych w Azji, nie podlegające dyskusji przechodzenie badań ilościowych na online i nowe spojrzenie na Big Data.

Goni nas azjatycki tygrys

Od kilku lat obserwujemy coraz większy wzrost rynku badań w Azji. Co prawda cały czas największe rynki badań marketingowych to USA i Europa, jednak rynki te (a szczególnie Europa) od kilku lat borykają się ze spadkiem obrotów w branży badawczej. W 2013 roku obroty europejskich badań spadły o 1,4%. Na szczęście Polska zanotowała w 2013 wzrost na poziomie 1,7%. Nie jest to dużo w porównaniu ze spektakularnymi wzrostami w latach 90-tych, niemniej pokazuje pozytywną zmianę po latach wyraźnego spowolnienia.

Nadchodzi era online'u

Patrząc na dane dotyczące udziału różnych metod badawczych w badaniach marketingowych widać ogromny wzrost badań realizowanych przez internet. Przechodzenie badań na online jest zmianą wyraźną, a równocześnie nieodwracalną. Bezsprzecznie nadchodzi era online'u. Dotyczy to przede wszystkim badań ilościowych. Badania jakościowe przez internet, mimo chwilowej fascynacji nimi, nie wydają się być zagrożeniem dla klasycznych fokusów czy IDI-ów (które, swoją drogą, nie są już takie klasyczne). Udział badań jakościowych przez internet w większości krajów od lat nie przekracza 1-2%. Zupełnie inaczej jest z badaniami ilościowymi. Tu badania realizowane na panelach internetowych wkroczyły z impetem. Jest coraz więcej krajów, w których udział takich badań przekracza 1/3 rynku badań, np. Kanada (38%), Holandia (36%), Finlandia (32%), czy Japonia, gdzie takie badania stanowią już prawie połowę budżetu badawczego (46%). Z tej perspektywy można przypuszczać, że Polska z 7% udziałem ma jeszcze prawdziwy boom badań online przed sobą.

Zagubieni w Big Data

Trzecie zjawisko, o którym ciągle dużo się mówi, to Big Data. Jednak po okresie zachłyśnięcia się taką perspektywą pozyskiwania danych i czasami towarzyszących temu obaw, czy nie wyprze to klasycznych badań i nie zastąpi człowieka, przyszła chwila refleksji. Zaczęto coraz częściej zwracać uwagę, że samo Big data, bez badacza, to tylko dane, a dopiero z badaczem, szczególnie mądrym badaczem, to wiedza.

Tak więc cały czas możemy czuć się niezagrożeni, choć bez zmian przyzwyczajeń i kompetencji się nie obejdzie!

Dominika Maison
Dom Badawczy Maison