BYŁO/NIE MA
W krajobraz miasteczek i narrację mieszkańców wpisane są miejsca, budynki, przestrzenie, które przestały istnieć, straciły swoje znaczenie, zmieniły funkcje: ruchliwa stacja kolejowa, kino, poczta dająca zatrudnienie, dom kultury, restauracja czy dom zdrojowy. Przestały istnieć lub zmieniły funkcję niedawno, nie zniknęły zaraz po transformacji, erozja trwała wiele lat. Ich pozostałości nadal obecne w przestrzeni – sklep w niewiele zmienionej sali kinowej, ławki ze stacji kolejowej pełniące w ogrodzie. Czasami ruiny straszą, jak pusty basen miejski w Połczynie czy opuszczony, z wybitymi szybami, budynek domu kultury na rynku w Wyśmierzycach. Poczucie straty jest powszechne.
We wszystkich miastach przed 1989 działało kino, a teraz nie – jest tylko w Koźminie, Olecku, Włodawie, Wleniu, Połczynie, Sokołowie i Międzyrzecu, a w pozostałych z 32 miast już nie.
Pozostałości po dawnych mieszkańcach, Żydach (Mordy, Międzyrzec, Łosice) czy Niemcach (Czarne, Połczyn Zdrój) zwykle są zaniedbane, (zdewastowany stary cmentarz, zrujnowana synagoga). Mieszkańcy nie kultywują pamięci. Wolą patrzeć w przyszłość, a może nawet bardziej koncentrować się na „tu i teraz”.
Jednocześnie przestrzeń miasteczek zmienia się także dzięki wykorzystaniu funduszy, w tym unijnych. Tak więc kiedyś nie było, a teraz jest: lodowisko, OSiR, orliki, plac zabaw, ale także wybetonowany rynek zamiast skweru, imponujący budynek urzędu miasta.
Zdaniem mieszkańców, kiedyś ludzie nie tworzyli podziałów w swoich małych społecznościach. Teraz widać „obcych”, to głównie pracownicy „najemni” lokalnych zakładów (Bułgarzy czy Ukraińcy mieszkający w swoich „komunach”). Niechęć wobec uchodźców to powracający temat.
Uchodźcy może i nie przyjadą, ale inni na pewno wyjadą. Bo ubywa młodych, i w ogóle wszystkich po trochu. Na przestrzeni 10 lat w 78% małych miast zanotowano ujemne saldo migracji.