Untitled Document

„Efekt pierwszeństwa i efekt świeżości czyli na gorąco z Nowego Zyzdroju?”

„Manipulacja „dla dobra” manipulowanego jest niedopuszczalna. (...) Nie jesteśmy w stanie przewidzieć – a zatem także wziąć odpowiedzialności – za wszelkie konsekwencje podjętych przez nas i przez manipulowanego działań. Każde kłamstwo (...) podważa samą podstawę społecznej interakcji. Kiedy manipulujemy inną osobą „dla jej dobra”, w istocie czynimy ją narzędziem do osiągnięcia wyznaczonego przez nas samych celu (I. Kant, 1724-1804). Człowiek jest instrumentalizowany, poniżany w swojej ludzkiej godności. Zajmujemy wobec niego paternalistyczną postawę. Nie ma zatem dopuszczalnej manipulacji.” – z wykładu Jakuba Kloca-Konkołowicza.

Ciężki temat jak na początek, nawet, jeśli wcześniej była kolacja, a i tezy postawione w trakcie wystąpienia dość ostre. Tak właśnie zostaliśmy przywitani na Letnim Seminarium Badawczym w Nowym Zyzdroju. Potem było już tylko lżej a jednak ten cytat dźwięczał mi w głowie do jego końca i nadal w mojej głowie pozostaje. Co ciekawe mam wrażenie, że nawet prelegenci nieświadomie popierali zarysowaną w pierwszym wystąpieniu tezę.

Dominika Maison postanowiła odczarować słowo manipulacja i umieścić je w obiektywnym świetle działań podejmowanych dla dobra nauki, po czym przedstawiła trzy klasyczne eksperymenty, po których włos się na głowie jeży. I nie tylko o wyniki tych eksperymentów chodzi ale także o sposób w jaki zostały przeprowadzone (może tylko Ash’a możemy uniewinnić). Metody którymi posłużyli się, obecnie, światowej sławy badacze, nie zostałyby zaakceptowane przez żadną komisję etyczną przy uniwersytecie. Również wyniki takich badań ze względu na zastosowaną metodologię byłyby podważane.

Agata Wiszniewska pokazała jak współcześni konsumenci mamieni obietnicą „współtworzenia” angażują się w produkty nieproporcjonalnie do ich ważności. Jak ich ładnie „wkręcimy” to w badania też się tak zaangażują. Po czym Norbert Maliszewski powiedział nam jaki będzie wynik wyborów do europarlamentu. Wiem, ale nie powiem. Zamierzam wykorzystać tę wiedzę w zakładach o duże pieniądze. Mogę tylko zdradzić, że frekwencja wyniesie 20%. Jak również, że PO ma słodki ale trochę mdły smak, za to SLD jest słodyczą z odrobiną alkoholu. Nie wiemy tylko jakiego. Z tego co wiem na filipinach najpopularniejsze jest piwo i rum.

Było też o tym, że Lech Wałęsa to taki polski Luke Skywalker. Ciekawe czy gen. Jaruzelski to Darth Vader? I o tym, że katedra gotycka katedrze gotyckiej nierówna. Ta w Krakowie jest np. krzywa, ale to podobno wina terenu nie polskich budowlańców. Oraz jak wyprodukować idealnego polityka Samoobrony. Choć na usta się ciśnie pytanie, czy tylko w tej partii możemy takich „malowanych” polityków znaleźć?

A na koniec Dariusz Doliński wyłożył kawę na ławę i podał kilkanaście sposobów manipulowania ludźmi w celu zwiększenia sprzedaży. Choć mam wrażenie, że słowo manipulacja (poza kontekstem działań eksperymentalnych) nie pojawiło się przez cały wykład a prelegent głównie mówił o neutralnym pojęciowo „wpływie społecznym”. O sprzedaży też zbyt wiele nie mówił, ale w taką całość jego, niewątpliwie bardzo ciekawe, wystąpienie ułożyło się w mojej głowie.

I tylko cały czas słyszałem „Nie ma zatem dopuszczalnej manipulacji” z filozoficznego punktu widzenia.

Zostałem więc z efektem pierwszeństwa i efektem świeżości, choć o nich nikt nie wspomniał. Dzięki temu nawet to, że Zarząd nie postarał się o pogodę a w barze dostępna była woda ARO za 7 PLN, nie było żadnym problemem. Postarał się za to o nieformalną atmosferę w „legendarnym” pokoju 21 (i niech wszystko co się tam zdarzyło pozostanie już tylko między nami uczestnikami). Jeśli sami chcecie wiedzieć Drodzy Czytelnicy to zapraszam za rok, na pewno o pogodę nie zadbają ale jakiś „pokój 21” się znajdzie.

PS. autor oświadcza, że nie otrzymał żadnych korzyści majątkowych za ostatnie zdanie.

Michał Skrzywanek

Polskie Towarzystwo Badaczy Rynku i Opinii, ul. Szarotki 11, 02-609 Warszawa tel. 022 648 44 92; tel./fax 022 649 97 75
e-mail: sekretariat@ptbrio.pl; www.ptbrio.pl