TREND
BRUTALIZACJA
Jeszcze do niedawna staraliśmy się tworzyć i marzyliśmy o życiu w świecie piękna. Gloryfikując nierealną, wyfotoszopowaną rzeczywistość (indywidualistyczny optymizm). Mieliśmy być idealni, poprawni, dobrzy i szczęśliwi. Ten świat zanika, szybciej niż nam się wydaje. W jego miejsce pojawia się wszystko to co do tej pory było usilnie spychane na margines: brutalność, arogancja, wulgarność, brzydota, agresja i prymitywność. Czy czeka nas upadek, kryzys kultury i obyczajów oraz powrót do dzikości a może to tylko reakcja na zbyt wygórowane wymagania i odczekania, które sami sobie
Agnieszka Warzybok
Decode / Future.Company
2%
Polaków twierdzi, że NIGDY NIE przeklina
30%
Przyznaje się do przeklinania publiczne.
Źródło: 4P, Badanie Trend Impact „Omnibus”, N=1034, CAWI, wrzesień 2022
79%
dorosłych Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że
ludziom coraz trudniej jest się wzajemnie zrozumieć i są dla siebie coraz mniej życzliwi.
Źródło: Badanie Trend Impact „Statementy”, N=1063, CAWI, sierpień 2022, Pollster
81%
dorosłych Polaków dostrzega, że
ludzie są wobec siebie coraz bardziej agresywni
Źródło: Pollster, Badanie Trend Impact „Statementy”, N=1063, CAWI, sierpień 2022
23%
dorosłych Polaków w ciągu ostatniego półrocza
widziało walkę MMA
7%
NIE wie co to MMA
Źródło: 4P, Badanie Trend Impact „Omnibus”, N=1034, CAWI, wrzesień 2022
OD SŁÓW DO CZYNÓW
Od kilkunastu (a może nawet kilkudziesięciu) lat w mediach pojawiają się wzmianki o kryzysie debaty publicznej i wulgaryzacji języka. Obserwując to zjawisko, często skupiamy się na ilości wypowiadanych wulgaryzmów, wyzwisk, oskarżeń, a zapominamy zaobserwować to, gdzie używa się wulgaryzmów, kto ich używa i jak reagują odbiorcy. Dziś przekleństwa nie są już obsceniczne – spotykamy je wszędzie, przeklinają wszyscy (od osób publicznych po mijanych na ulicy dorosłych a na dzieciach kończąc) i coraz rzadziej publiczne przeklinanie prowadzi do utraty szacunku, przestało być oznaką niższego statusu, czy złego wychowania. Nie gorszy, nie zaburza statusu quo. Wydaje się, że w świecie, w którym to co prywatne – jak jeszcze nigdy – miesza się z tym co publiczne zatraciliśmy mechanizmy hamujące: wstyd, zakłopotanie. Przestały też działać znane dotąd normy, zasady, konwenanse, czy siła autorytetu. Kulturowo upadło TABU a „nowe” eskaluje poza sam język na zachowania, działania i postawy 1.
ODCIENIE BRUTALIZACJI
Brutalizacja potrafi przejawiać się w wielu dziedzinach i obszarach naszego życia: Komunikacji, kulturze, sztuce, rozrywce, internecie, mediach, sporcie, postawach i relacjach społecznych, pracy ect. I jak widać na przykładzie języka dotyczy właściwie wszystkich niezależnie od płci, wieku, czy wykształcenia.
Niezależnie od obszaru posiada ona swoje charakterystyczne cechy. Prócz wspomnianej wcześniej wulgaryzacji, którą zaobserwować można w języku i zachowaniach (szczególnie celebrytów chcących zyskać rozgłos), silne wybija się prymitywizacja. Pragniemy prostoty, ale i skrajnego realizmu (co widać np. w aplikacji BeReal). Jesteśmy otoczeni, skrótami i uproszczeniami. Chętnie sięgamy np. po memy, które pozwalają śmiać się z rzeczy przerażających, z jednej strony dając upust emocjom, z drugiej trywializując przekaż.
Kolejnym elementem Brutalizacji jest manipulacja. Szukamy łatwych sposobów na tłumaczenie trudnych i niezrozumiałych procesów, co poprzez błąd konfirmacji daje pole to powstawania teorii spiskowych (np. o szczepionkach, o płaskiej ziemi). Codziennie łapiemy się na clickbajtowe tytuły i wieleobiecujące hasła leadów. Wierzymy w fake newsy, deep fake’i, dajemy się podburzać trollom (stojąc w kilometrowych kolejkach np. po paliwo) lub wchodzimy w wymianę zdań z botem. Nie umiemy rozróżnić informacji prawdziwej od wykreowanej. I nic dziwnego, codziennie giniemy w nadmiarze treści, dlatego dużo łatwiej przyswoić opinie, których nie trzeba już jednostkowo przeprocesować, niż fakty wymagające weryfikacji i namysłu.
A ów brak namysłu otwiera drogę do kolejnych pól działań Brutalizacji – bezrefleksyjności i radykalizacja. Przez tę pierwszą powtarzamy zaobserwowane zachowania, często bezmyślnie, kompulsywne. Inspiracji szukamy może z nudów, może dla rozrywki patostreamując i śledząc socialmediowe challenge (w skrajnych przypadkach kończących się nawet śmiercią (#Blackout Challenge). Druga legitymizuje zachowania skrajne, bezwzględne i bezkompromisowe, które pozwalają budować czarno-biały obraz rzeczywistości. W skrajnych przypadkach stając się fundamentem dla przemocy, agresji, przestępczości, i okrucieństwa oraz przestrzenią ułatwiającą popularyzację postaw szkodliwych (np. ideologii neonazistowskiej). Te z kolei często kończą się na ostracyzmie. Wśród jego przejawów znajdziemy nie tylko hejt, ale też publiczny lincz, zjawisko cancel culture, czy zwykłą znieczulicę (na inność, odmienność, czy ludzką krzywdę) i podwójne standardy dla naszych i tych „obcych”.
CO TO BĘDZIE?
Żyjemy w świecie, który wielbi zwycięzców, nie pozostawia jeńców i obecnie jeszcze bardziej niż kiedyś przynosi niepewność. W tych okolicznościach Brutalizacja wydaje się pociągająco-łatwą odpowiedzią na wiele wątpliwości. Kusi drogą na skróty a nawet wydaje się być mądrym wyborem. Pozwala kontestować niewygodne reguły i konwenanse. Przyśpiesza dojście do celu, np. szybko daje rozgłos, poklask, sławę i pieniądze, przez co dla wielu staje się aspiracyjna. Jednocześnie być może nie jest zjawiskiem jednoznacznie negatywnym, daje możliwość uproszczeń, przynosi rozrywkę, stanowi sposób na wypuszczenie negatywnych emocji, może też być przestrzenią testów i eksperymentów. Być może nawet swoistą areną chaosu, na której możliwe jest stworzenia nowych zasad i wzorów.
Pozornie Brutalizacja nie jest trendem na którym możliwe jest budowanie marki, chociaż nie zgodzi się ze mną (i słuszne) każdy organizator MMA, patostreamer oraz część artystów i celebrytów. Z tym trendem nie da się pracować bezpośrednio, nie jest oczywisty i uniwersalny. Odpowiada jednak w konkretny sposób na określone lęki i potrzeby. I to właśnie na tej przestrzeni trendu biznes powinien szukać inspiracji i insightów do własnych działań.
1 W prawie relatywizmu językowego E. Sapir i B.L. Whorf wykazali, że: mówienie wpływa na myślenie, myślenie na tożsamość, a tożsamość, w konsekwencji na zachowania i czyny.