Pink, green i rainbow-washing czyli o marketingu mierzonym w gównoburzach
Filip Szperl. FMC_go, Anna Maria Szutowicz, Y&LOVERS

Treść dostępna dla członków PTBRiO

Stare, dobre USP nawet nie przypuszczało, że wraz z pojawieniem się Brand Purpose będzie musiało wyprowadzić się z briefów i brand diamonds. Niestety, w swoim moralnym wzmożeniu marki zapomniały o tym, co je wyróżnia i rzuciły się oblekać w kolejne flagi. W Dzień Ziemi twarzowa zielona, a 9 czerwca oczywiście wszystkie kolory tęczy. My Marketingowcy jesteśmy wzruszeni i zbudowani własną postawą, a masowy, zdroworozsądkowy konsument co raz częściej pyta: WTF??? Co mają banki do ekologii i ciastka do homoseksualizmu? Nie usłyszawszy dobrej odpowiedzi, czuje ściemę i zamiast wychwalać marki pod niebiosa, kręci z nich bezlitosną bekę. Posiłkując się wieloletnim doświadczeniem strategicznym oraz świeżymi badaniami konsumenckimi nakreślimy, jak uodparniać uwznioślone szczytnymi ideałami marki na rozwodnienie i utratę autentyczności.

TAGI: #Generyczne_purpose_vs_unique_selling_proposition #Angażowanie_vs_wkurzanie_konsumentów #Nastawienie_na_zasięg_vs_Nastawienie_na_efekt

Przewijanie do góry